wtorek, 27 kwietnia 2010

Zaśnieżony Śnieznik:)










































































































14.02.2010.
Walentynki... brrrr.. jak ja nie lubie tego dnia, tego napompowanego zwyczaju okazywania sobie uczuc tylko w ten jeden dzien w roku.. brrr:) A dlaczegoby tak nie obchodzić Walentynek codziennie??:)
Dlatego uciekłam w góry i to byl najlepszy pomysł na cudowny dzień. Rano wyjazd autobusem do Kłodzka, a stąd przejazd kolejnym srodkiem transportu do Międzygórza. Ostatecznie w Międzygórzu wylądowałam okolo 10:30...idelany czas na całodzienną przechadzke w okolicach Śnieznika. Wybrałam starą trasę wiodącą najpierw do Schroniska pod Śnieznikiem, a potem na sam szczyt. Było pieknie, bo pogoda idealnie dopisała, wszedzie pełno śniegu, a na drzewach wielkie czapy śniezne. To było urocze. Zresztą zdjecia mówią chyba same przez siebie:) I do tego te pustki na szlakach. To prawda widocznosc na szczycie było wyraznie ograniczona, a wiatr okazywała swoją obecność, niemniej dzien godny kazdej niewygody:) Było pieknie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz