sobota, 28 listopada 2009

Krótka wizyta w Warszawie...przylot Manu:)

Warszawa...Pałac Kultury noca:)














































































17.11.2009
Krotki, bo krotki, ale jakze cenny...przylot Manu:) W krotkiej przerwie miedzy zmiana pracy udalo mu sie wygospodarowac 12 dni urlopu i jest..tutaj, ze mna, na przeslicznych Zernikach:):)

Poniewaz zabukowalismy lot najtanszymi liniami lotniczymi Aeroflot (1600 pln,wykupiony 2 tygodnie przed wylotem) czekala mnie przejazdzka do Warszawy:) Czegoz sie jednak nie robi dla milosci:) Jak sie okazalo nasze polaczenia Wroclaw-Warszawa pozostawiaja wiele do zyczenia i poza kosztownym IC nie mialam wielkiego wyboru, jezeli chodzi o PKP. Postawilam wiec na wygodne autobusy. Ta sama cena, znacznie szybszy przejazd i juz o 5-tej rano znalazlam sie przy Pałacu Kultury w Warszawie. Przyznam,ze Pałac wygladal olsniewajaco...mocno oswietlony przebijal sie przez warstwy porannych mgiel, sprawiajac wrazenie, jakby krolowal nad cala Warszawa:)
Spod pałacu pojechalam prosto na lotnisko. Tu w oczekiwaniu na Manu spedzialam kolejne 5 godzin..przyzwyczajona do najrozniejszych miejsc pozwolilam sobie na mala drzemkę na laweczkach w poczekalni (przypuszczam, ze ochrona miala ciekawy widok w kamerach, ale co tam:)). Pobudka tuz kolo godz. 10, poranna toaleta i przed 11-ta z otwartymi ramionami czekalam na Manu. Zjawil sie z lekkim opoznieniem, ale wybaczylam:) Serducho podskoczylo z radosci:)
Autobus do centrum i szybka decyzja..jedziemy bezposrednio do Wroclawia, czy tez zwiedzamy Warszawke...Decyzja jednak sama sie podjela, bo pociag uciekl, wiec zostala nam wersja rozrywkowa:) Spacerkiem na Starowke, zwiedzanie Grobu Nieznanego Żołnierza, mila przechadzka po parku...szkoda tylko,ze pogoda nie do konca dopisala..czasem mzylo i bylo dosc mgliscie..ale obecnosc Manu wynagrodzila wszystko:) Poniewaz zalezalo nam na wczesniejszym powrocie do Wroclawia zlapalismy pociag okolo 15-tej i w droge. Upal i ciekawe towarzystwo malego Kamila w przedziale i okolo 21-szej wyladowalismy we Wroclawiu..!
W koncu razem!!! :) Serduszko skacze ze szczescia:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz