No wiec idziemy w nasze piekne Karkonosze:)



Moja pierwsza zdobysz... prawdziwek!





























20.09.2009
To byl piekny dzionek w polskich Karkonoszach. Przywyklam do wysokich Himalajow, ale nawet male szczyty naszych gor moga zauroczyc.
Na weekendowy wypad wybralam sie z dwoma przyjaciolkami - Betka i Kacha. Plan byl niepewny, gdzie jedziemy, co robimy, ale chyba wlasnie takie wyjazdy sa najlepsze.
Pogoda byla przecudowna, slonce swiecilo (niemal jak w Indiach), a my wyruszylismy do Karpacza. 2 godzinki samochodem i juz bylysmy na miejscu. Ruszylysmy z Bialego Jaru i to byl bardzo dobry pomysl, gdyz pozostale szlaki byly niemilosiernie zatloczone. Nam sie jednak udalo. Minelysmy kilkoro ludzi, ale nie przyprawialo to o zawrot glowy (w porownaniu z okolicami Sniezki). Podejscie nie bylo trudne i nie zajelo nam duzo czasu!! Delektowalysmy sie sloneczkiem, a ja dodatkowo wypatrywalam grzybow!! Dziewczyny podjudzaly mnie, ze nie znajde zadnego.. ale jak to uparta Drahanka nie poddalam sie i na koniec moglam sie pochwalic niezla kolekcja - podgrzybek, prawdziwek, kozak i sitak staly sie moimi skarbami!!:)
Z Bialego Jaru podchodzilysmy szlakiem zielonym i to byl genialny wybor. Po pol godzinie naszym oczom ukazaly sie przecudowne widoki na cale Karkonosze. Gdy dotarlysmy jeszcze wyzej w dole widoczny byl przepiekny Wielki Staw (kolor jego wody powalal), schronisko Samotnia, a nieco wyzej Strzecha Akademicka i Sniezka. Bylo niesamowicie. Krajobraz byl w stanie tak zauroczyc, ze ciezko bylo sie skupic na chodzeniu. Co chwila pojawiala sie ochota, aby przystanac i nacieszyc sie tym co jest wokolo.
Niestety tlumy robily sie coraz wieksze.
Po dotarciu do domu Slaskiego bylo juz tak tloczno, ze odechcialo nam sie dalszego chodzenia. Wejscie na Sniezke wygladalo jak zbiorowisko malych ludzikow, tworzyly sie kolejki, a to zniechecalo do dalszej przechadzki w to miejsce. Postanowilysmy wiec podelektowac sie sloncem i poopalac nasze blade buzki. Bylo super. Okolo 15-tej wyruszylysmy w droge powrotna i przez Schronisko nad Lomniczka zeszlysmy do Bialego Jaru.
To byl piekny dzionek, piekne gorki i cudowne towarzystwo:)